Komentarze: 9
żeby robic to co ja, to naprawde kurwa trzeba być genialnym...
Cofa mi sie jak wychodze na ulice mojego miasta, cofa mi sie jak patrze na nie z okna
nie mam juz sily słuchac moich rodzicow, nie mam ochoty nawet na nich patrzec....
chce mi sie rzygać jak ludzie mowia o uczciwym zyciu, o zwalczenu piepszonego materializu...
Nie moge słuchac wywodow księży na temat "Dzisiejszej trudnej młodzieży", nie moge slchac ich umoralniania i pierdolenia o " Radości z NAWRUCONEGO grzesznika" gdyby mogli zjedli by cie przyspowiedzi tylko za to ze uzywasz tych słynnych "niemoralnych słow"
Nie znosze ludzi ktorzy rzucaja słowa na wiatr " Och biedactwo... wiedz ze zawesze mozesz na mnie liczyc..."
No tak mozesz ale tylko wtedy jak nic sie nie dzieje, kochaja cie i uwielbiaja jak nie potrzebujesz ich pomocy...
A co robia jak sytuacja ulegnie zmianie...
"Wybacz bardzo sie spiesze, naprawde chciala bym ci pomuc ale teraz nie moge"
Przydalo by sie dodac "Przyjde jak cos bedzie MI potrzebne"
Wkurwia mnie ludzki egoizm,
Fałszersz
Pierdolenie o milości przyjaźni...
Czasami zastanawiam sie czy ludzie panuja nad swoimi slowami czy tylko pierdola glupoty zeby im jezyk z wprawy nie wyszedl, nie wiem...
szczerze to mnie to wali nie wiem co sie ze mna dzieje, a zeby bylo smieszniej - nie chce sie dowiedziec
Jedyne co jak narazie wiem to...
... a z reszta
Wkurwia mnie ten komar co mi lata po pokoju...